Idiotkowa książka!

Ta książka to gotowy plasterek na wszystko: na złamane serce, na jesień, na PMS, na poniedziałek, na chwilę, w której nie wiadomo co robić, ale musimy zająć sobie głowę, żeby się nie popłakać. To po prostu błyskawiczny poprawiacz humoru, oraz coś, co gładzi po plecach sprawiając, że nie czujemy się już tak samotnie.

Ta książka jest dla każdego!

Dla każdej osoby, która chociaż raz pomyślała, że jej życie uczuciowe to porażka - a wszystkie inne związki są szczęśliwe, zgodne i pełne iskier.

Dla każdej osoby, która czuła, że okres singielstwa to escape-room, z którego trzeba jak najszybciej się uwolnić.

Dla każdego, kto kiedykolwiek przeżywał rozstanie i zupełnie nie wiedział, co robić.

Jestem przedumna z tego, co znajdziecie w środku.

Książka składa się z czterech części.

Pierwsza opowiada o skomplikowanych czasach bycia singlem i DLACZEGO to takie trudne. W drugiej zajęłam się tematem idiotkowania w związkach, a w trzeciej zmieściłam trochę pocieszenia na czas rozstania.

Czwarta część zaś to dodatek stanowiący element edukacyjny, który przygotowałam wraz z Centrum Praw Kobiet.

Do współpracy zaprosiłam kilka ekspertek, dzięki czemu książka nie jest jedynie zbiorem anegdot i ciekawych związkowych spostrzeżeń, ale też odpowiada na pytania, które często zadajemy sobie na różnych etapach idiotkowania:

Istnieją sytuacje, w których nigdy nie chcielibyśmy się znaleźć. Należą do nich: ciężka choroba, wypadek samochodowy, ciąża zagrożona, bankructwo, ale też sytuacja w której okazuje się, że nasza ukochana osoba ma na swoim sumieniu coś grubego. Coś, co ukrywała przed nami długimi miesiącami, a co wymsknęło się ukradkiem, jak cycek z kostiumu kąpielowego na plaży pełnej ludzi. Wiecie, raczej nikogo nie zaskoczę stwierdzeniem, że nikt nie jest święty, ale niektórym do świętości brakuje naprawdę wiele. Tym bardziej, jeśli ukrywają przed nami długi, uzależnienia, niedokończone interesy, albo kłamią — udając, że mają pracę, skończone studia, albo zaświadczenie o niekaralności. Pierwsza poważna kłótnia jest dużym testem dla związku i sprawdzianem dla każdej Idiotki. Ale ja kocham temat idiotkowych kłótni! Powstają o nich memy i skecze w serialach, a ja dostaję maile w których kłótnie przypominają komedie. Więc jak się kłócą Idiotki?

W wyrywanych z codzienności chwilach, przy moim biurku, tak jak nagrywam podcasty. I jestem dumna, z tego co powstało!

To najdłuższy odcinek „Idiotek” w historii - piosenki recytuję ze znanym Wam muzycznym podkładem, idiotkowe historie czytam z równym zapałem, a dodatkowo napisałam i nagrałam trzy dodatkowe, NOWE ROZDZIAŁY, po jednym do każdej części książki.

Ale to nie wszystko - 46 Idiotek i Idiotków zgromadziło się w pewną sobotę w warszawskim studio, by nagrać dla nas tytuły rozdziałów. Dzięki temu ten audiobook to prawdziwe wspólne dzieło, które słucha się ze świadomością, że te wszystkie głosy, to realne osoby, które dawały się robić tak jak my wszyscy :)

Ten Audiobook to też świetny pomysł na prezent - zwłaszcza dla zabieganej (ganianiem za swoim Ex) „Idiotki”, albo takiej, która woli słuchać (obietnic poprawy swojego partnera), niż czytać :)

Oczywiście słabo byłoby zrobić komuś w prezencie forward maila z Audiobookiem - dlatego pod choinką położyć możecie wydrukowany, ładny, indywidualny voucher z kodem, który otrzymacie mailowo.

Zaznacz w koszyku, pod wpisaniem swoich danych, checkbox z napisem "Zamawiam audiobook na prezent " - dostaniesz wtedy mailem voucher do druku z unikalnym kodem i instrukcje, co dalej!

To świeczka która pachnie tak, jak kiedy jest gorący czerwiec i idzie się na zakończenie roku szkolnego i mama daje 30 złotych na kwiatki dla pani, bo nas przepuściła do kolejnej klasy i wchodzi się do ZIMNEJ KWIACIARNI, a tam jest ten taki zapach różnych kwiatów, wilgoci, trochę chłodni, trochę paproci, papieru do owijania tych kwiatów, no ZNACIE TEN ZAPACH?

To kropka w kropkę tak samo to uczucie utuli Was w domu kiedykolwiek będzie taka potrzeba - z okazji złego dnia, dobrego dnia, albo kiedy przyjdzie ktoś z Wami do domu poidiotkować.

Każda para została uszyta w Polsce, są najwyższej jakości - skarpetki od KABAK to chyba jedyne, w których nie zrobiła mi się nigdy dziura w palcu.

Dla każdej Idiotki Damskiej i Męskiej (są dostępne w dwóch rozmiarach: 36-41 i 42-46), do spania, do leżenia pod kocem, do klapków jak trzeba wyjść w nocy z psem albo w lato na Islandii - to skarpety po których w autobusie poznacie bratnią duszę!

Kocham je, to taki piękny, symboliczny prezent!

Można je komuś położyć na biurku w pracy, albo dać na Święta w małym pudełeczku, można je wsunąć komuś do kieszeni płaszcza - jestem nimi zachwycona i chcę, żeby poprawiały Wam humor.

P.S ŚWIETNIE UZUPEŁNIĄ STYLÓWKĘ NA RANDKĘ :D

Trzecia edycja (kultowego już!) niedatowanego kalendarza dla osób średnio rozgarniętych i średnio zmotywowanych.

Możesz go zacząć od razu, albo za rok, albo kiedy będziesz potrzebować. A później możesz go porzucić i zacząć znów, w dowolnym momencie. Dzięki temu, że samodzielnie wpisujesz daty na dany miesiąc, możesz go prowadzić nawet parę lat - zakładając, że jesteś tak niesystematyczną pierdołą jak ja.

Po co kupować kalendarze na dany rok, a później wyrzucać je prawie puste? Szkoda papieru!

Jeden planer na kilka lat to mądrzejsza opcja - można do niego wracać wtedy, gdy musimy się bardziej zorganizować. Ale wracać z przyjemnością!

Tematem przewodnim trzeciej edycji Bezplanera są zmysły. Wiem, że istnieje ich o wiele mniej niż miesięcy w roku - dlatego wspięłam się na wyżyny kreatywności i wymyśliłam własne, aż 13!

A że żadnego pomysłu nie umiałam odrzucić, postanowiłam, że po prostu zrobię rozkład na 13 miesięcy, i tyle.

Bezplaner, jako narzędzie do planowania przyjazne osobom z ADHD musi mieć w sobie też dopaminowe elementy - to między innymi zaskakujące pytania, na które możecie odpowiadać samodzielnie (jak w dzienniku), albo zadawać je innym oraz ćwiczenia kreatywne w stylu mojego podcastu - których wypełnianie nie tylko rozwija wyobraźnię, ale też jest po prostu FAJNE. Czasem Was zaskoczą, czasem rozbawią, a czasem skłonią do refleksji.

Dodatkowo, w tej edycji każdy zmysł ma też propozycje aktywności, tak dla urozmaicenia życia. Czasem polecam ciekawy film na YouTubie, a czasem muzykę.

Jak najmniej monotonii, jak najwięcej przyjemności!

A żeby z przyjemnością prowadzić uporządkowane życie, wymyśliłam NOWE NAKLEJKI!

Niby jesteśmy dorośli, ale przyznanie sobie orderu za rozwieszenie prania jest nam po prostu potrzebne. W końcu możemy nagrodzić się za posprzątanie szafy (mimo, że bardzo nam się nie chciało), albo za to, że danego dnia nie zrobiliśmy żadnej dramy (a mogliśmy).

A skoro mówimy o zmysłach, postarałyśmy się o to, żeby okładka była jak najmilsza w dotyku, gładka jak pięta bobaska - a tłoczony tekst na owijce miło łaskotał w palce. Do tego wysokiej jakości papier, miękkie wstążeczki do zaznaczania dni i… zapach przy otwieraniu paczki.

Wszystko po to, żeby przyjemność sięgania po niego była silniejsza od lenistwa!